Gdzie to lato?

No i gdzie to piękne słoneczko, które było z nami jeszcze na koniec czerwca?
Nerula byliśmy między innymi też w Kołobrzegu;) ale tylko tak o.. od Święta, że tak powiem:)
spędzaliśmy czas głównie w Ustroniu Morskim - zakochałam się w tej miejscowości 4 lata temu i tak już zostało:) to właśnie tam spędzamy nasze nadmorskie, rodzinne wakacje. Już po raz drugi z Mikołajkiem:)
Ale dopiero w tym roku miał z tego ogromną frajdę.
Moje Dziecko do najgrzeczniejszych nie należy;) ale o dziwo nad morzem - ANIOŁEK. na spacerek za rączkę, na plaży koffffany - nie wychodził sam poza nasz namiocik.. spał.. o jej jak On spał... prawie całe noce przesypiał - z jednym mleczkiem po drodze:)
Wypoczęłam tam niesamowicie:) I całkiem możliwe, że jeszcze tam w tym roku - na koniec sierpnia - zawitamy.
A na razie... musimy się zadowalać kałużami, kaloszami,stertą brudnych, zamoczonych ubrań.. i moimi małymi robótkami:)
no właśnie.... krówka już skończona.. i szukam do niej jakiegoś zastosowania:)
Zaczęłam też haftować jakieś kurczaczki na plastikowej kanwie.. jak tylko dorwę aparat ( a raczej kabel od niego, który pewno został gdzieś wyniesiony przez mojego Mikołajka ) to pokażę co też udało mi się stworzyć.
W planie mam wykonanie kilku zakładek, do kolekcji przyjaciółki. Mają być kolorowe i wesołe;) Poszukuję wzorków - jeśli któraś z Was posiada w zbiorach coś ciekawego - proszę o pomoc;)
No i moje Dziecko uwieeelbia tygrysy.. ale nie... nie wszystkie.. Konkretnie kocha tego, z Kubusia Puchatka:) i mam w planie wykrzyżykować Mu takiego sporych rozmiarów tygryska, który będzie jednocześnie zawieszką na drzwi od JEgo pokoiku ze stosownym napisem:)
Także szukam kolejnego wzorku, pomożecie?:)

Powrót?




Minął już ponad rok od mojej ostatniej notatki na tym blogu..
Cóż.. nie zawsze w życiu wszystko układa się tak, jakbyśmy tego chciały.. i mnie również nie wszystko sprzyjało..
Za mną zabieg laparoskopowy usunięcia woreczka, który średnio zniosłam..
Później śmierć bliskiej osoby.. i problemy macierzyńskie, z których teraz w zasadzie się śmieję:)
Mam nadzieję, że znów przyjmiecie mnie do swojego grona:)
A żeby się wkupić powiem, że udało mi się znaleźć odrobinkę czasu na wyszywanie:) I powstaje maleńka krówka.. codziennie po troszeczku, gdy Mikołajek śpi słodko:)
Do tego zrobiłam małe pasmanteryjne zakupki - kanwa plastikowa oraz metalizowana mulina..śliczna:)
Teraz czekam na natchnienie i szukamy pomysłów, cóż mogłabym z tego wyczarować:)
Aa... no i wypadało pokazać jak urósł mój Skarbek:) stąd te zdjęcia:)